4/10
Dziewięć lat na karku, trzy płyty, wiele koncertów, sporo nagród, ciekawy wokal, przebojowa muzyka, ale zespół idzie w dół. Ten komentarz wystarczyłby do oceny ostatniego tworu Maxïmo Park. Niestety.
Gdyby nie bardzo duży sentyment do tego zespołu (ale także do podobnego grania), pewnie nie napisałbym ani słowa na temat "Quicken the Heart". No, ale poszukajmy pozytywów, bo nie wierzę, że autorzy przebojowego, melodyjnego i przede wszystkim dobrego "A Certain Trigger", zapomnieli jak sie nagrywa fajne niezobowiązujące, ale trzymające w napięciu kawałki.
Trzeci krążek Maxïmo zaczyna się jak za starych dobrych czasów. "Wraithlike" jest solidny i nawiązuje do takich utworów jak "Apply Some Pressure" czy "Graffiti". Trochę inaczej jest z trzecim "The Kids Are Sick Again", który gdzieś tam (pewnie w zamyśle) miał być hymnem na miarę dwóch poprzednich czy choćby "Girls Who Plays Guitars" z drugiego albumu, który zresztą bardzo cenię.
Zatrzymajmy się przy utworze numer dziewięć. "Tanned" zaczyna się, jak gdyby Maxïmo Park miało iść w stronę Bloc Party i elektro-słabizny. Na szczęście Paul Smith wszystko ratuje fajną barwą głosu i nastrojem. Zakończenie płyty całkowicie przemilczę. Napiszę tylko, że w poprzednich albumach ostatnie utwory były jednymi z najlepszych na płytach.
Co dalej z Maxïmo Park? Miejmy nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy, który pozwoli powrócić z dobrym materiałem. Przynajmniej na miarę drugiego "Our Earthly Pleasures" (według mnie solidne 7/10), jeśli nie debiutu (zdecydowane 9/10).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz