Pierwsza część z moich osobistych powrotów. Przy podsumowaniu muzycznej dekady przypomniałem sobie o pewnym nie do końca spełnionym zespole, czyli Idlewild, ale o płycie, która wydana została formalnie jeszcze we wcześniejszej dekadzie.
Kilka słów pisałem już w listopadzie, ale oddam hołd Idlewild i napiszę raz jeszcze.
"100 Broken Windows" to świetna paczka bardzo mocnych kawałków, nie tylko ze względu na ostre riffy, ale także sam poziom. Mimo, iż płyta jest ich drugim w dyskografii dziełem, to dzięki m.in. hitowi "Little Discourage" szkocka kapela stała się towarem eksportowym na całą Europę i Stany Zjednoczone.
Nie znasz? Zapoznaj się, warto. Jako próbkę ich możliwości proponuję przesłuchać dwa poniższe kawałki:
"Roseability"
"Little Discourage"
poniedziałek, 25 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz